Czy wiedzieliście, że seler naciowy jest naturalnym prebiotykiem? Chili ma właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne? Kurkuma zmniejsza ryzyko zawału i udaru? Granat walczy z komórkami nowotworowymi? Prozdrowotne właściwości warzyw, owoców i przypraw są podstawą azjatyckiej kuchni i medycyny. Zobaczcie, co pysznego można z nich przygotować!
KUCHNIA AZJATYCKA DLA ZDROWIA
W tradycji azjatyckiej – jak chyba żadnej innej na świecie – podkreśla się wpływ jedzenia na zdrowie, samopoczucie, kondycję organizmu. Kuchnia zbilansowana, dobrana do naszych indywidualnych potrzeb, zgodna z cyklem natury, potrafi zapobiegać chorobom lub łagodzić ich przebieg. W drugą stronę – kuchnia nieodpowiedzialna zaburza funkcjonowanie całego ciała, staje się pożywką dla chorób, złego samopoczucia, zmęczenia.
Jesteśmy bowiem tym, co jemy. Ta stara prawda leży u podstaw azjatyckiej medycyny ludowej, która w codziennej praktyce często i chętnie wykorzystuje prozdrowotne właściwości warzyw, owoców oraz przypraw. Wedle tradycji powinny to być produkty jak najbardziej naturalne, nieprzetworzone, sezonowe, bogate w różnego rodzaju mikro- oraz makroelementy. Dokładnie tak jak nasze warzywo do zadań specjalnych – seler naciowy.
CZAS NA SELER NACIOWY
To źródło ponad osiemdziesięciu składników odżywczych, niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Seler naciowy jest naturalnym probiotykiem, detoksykuje organizm, przywraca równowagę-kwasowo zasadową, pomaga w odchudzaniu. Dzięki wysokiemu stężeniu witamin A, C i E świetnie wpływa na kondycję włosów oraz paznokci. Przyspiesza regenerację skóry, poprawia jej koloryt, chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników oraz promieni słonecznych.
W selerze znajdziemy również luteinę, która wspomaga pracę oczu, siatkówki, plamki żółtej. Witaminy z grupy B koją nerwy, poprawiają nastrój, pamięć i sprawność intelektualną. Apigenina ma silne właściwości przeciwnowotworowe. Kwas foliowy reguluje procesy krwiotwórcze. Bardzo rzadki związek chemiczny 3-n-butyloftalid korzystnie wpływa na układ sercowo-naczyniowy, obniża poziom trójglicerydów i złego cholesterolu.
Na tym jednak nie koniec – seler naciowy smakuje po prostu wyśmienicie, lekko pikantnie, z charakterem. Nic więc dziwnego, że zyskuje coraz większą popularność i przebojem zdobywa kulinarne salony. Możecie go chrupać samego, pokrojonego w słupki, z ulubionym dipem czosnkowym albo w pełnoprawnych daniach obiadowych. W przepisach, które dzisiaj dla was przygotowaliśmy, zestawiamy seler naciowy z innymi popularnymi w Azji prozdrowotnymi smakołykami: chilli, imbirem, kurkumą, owocami granatu. Co wyjdzie z takiego połączenia? Przekonajcie się sami!

PAPRYCZKI CHILLI NA OSTRO
Każdej potrawie dodają odrobiny pikanterii i mnóstwo zdrowia. Papryczki chilli są bogate w witaminy, żelazo, magnez, potas, mangan i kapsaicynę. To ona odpowiada za ich ostry smak. Co ważniejsze, działa rozkurczowo na naczynia krwionośne, poprawia krążenie, ma właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne. Do tego – aktywnie walczy z komórkami rakowymi. Badania potwierdziły, że hamuje rozwój między innymi nowotworów płuc i mózgu.
Papryczka chilli tworzy z selerem naciowym duet idealny – rozgrzewający, pikantny, w sam raz na chłodne miesiące, kiedy potrzebujemy dużo energii do działania. W jeden z takich mroźnych dni na lunch warto przygotować sobie przepyszny krem z marchewki, selera i papryczki chilli. Wystarczy pokroić warzywa w kostkę, podsmażyć na maśle, doprawić do smaku solą i pieprzem, dodać domowy bulion warzywny lub drobiowy – czyli taki, jaki lubicie najbardziej. Na koniec zmiksować na gładką masę, dodać gałkę muszkatołową i płatki chilli. Dobrze sprawdzą się papryczki pepperoni albo cayenne. Fanom naprawdę ostrych smaków polecamy z kolei poeksperymentować z habanero, jedną z najostrzejszych odmian chilli.
Zasmakowało? W takim razie spróbujcie naszych innych pikantnych zup: zielonego gazpacho z papryczką jalapeño
oraz czerwonej pomidorowej z brukselką i pepperoni
PEŁEN AROMATÓW IMBIR
Jeżeli nadal jesteście głodni, mamy dla was przepis na wołowinę po koreańsku. Zapewniamy: jest absolutnie obłędna. Swój niepowtarzalny, pełen warstw i głębi smak zawdzięcza połączeniu selera naciowego, chilli oraz imbiru – jednej z ulubionych przypraw azjatyckich kucharzy. W tym niepozornym kłączu znajdziemy między innymi bogactwo olejków eterycznych, substancje żywicowe, tiaminę, ryboflawinę i niacynę. Za ich sprawą imbir leczy przeziębienia i infekcje wirusowe, ułatwia trawienie, zwiększa koncentrację i zdolności poznawcze naszego mózgu.
Imbir, seler naciowy i chilli to także główne składniki tradycyjnego chińskiego chow mein oraz warzyw stir fry . Do ich przygotowania możecie użyć sproszkowanego, zmielonego imbiru, my jednak polecamy w miarę możliwości wybierać świeże kłącze. Przy zakupach zwróćcie uwagę na kolor jego skórki – powinna być jasnobrązowa, czysta, bez przebarwień i ciemnych plamek. Imbir najlepiej trzymać w lodówce, zawinięty w foliowy woreczek lub zamknięty w próżniowym pudełku. W ten sposób zachowa swoje właściwości nawet przez miesiąc!

INTENSYWNY KOLOR KURKUMY
Kuzynką imbiru jest kurkuma. Najczęściej kupujemy ją w gotowej, przyprawowej formie – jeżeli jednak kiedyś traficie w warzywniaku na świeży korzeń kurkumy, koniecznie zabierzcie go ze sobą do domu i przyrządźcie napar z dodatkiem syropu z agawy, kilku plasterków cytryny i selera. Latem zapewni wam orzeźwienie, zimą – będzie chronił przed infekcjami. Kurkuma bowiem skutecznie zwalcza stany zapalne, wzmacnia serce, działa przeciwzakrzepowo, zmniejsza ryzyko występowania udarów i zawałów. Wszystko to za sprawą kurkuminoidów, które poza właściwościami leczniczymi, odpowiadają również za jej charakterystyczny, pomarańczowy kolor.
Kurkuma ma w kuchni wszechstronne zastosowanie – świetnie sprawdzi się nie tylko w leczniczych naparach, ale też pełnoprawnych daniach, podbije smak warzyw, podkręci intensywność aromatów. Tak jak w przypadku wegańskiego gulaszu khoresh karafs z selerem naciowym, papryką i czerwoną fasolą. Przygotowanie tej potrawy wymaga odrobiny cierpliwości – warzywa najlepiej długo dusić pod przykryciem, na małym ogniu. Obiecujemy jednak, że efekt końcowy naprawdę będzie wart wysiłku.
Wolicie szybkie i bezproblemowe obiady? W takim razie mamy dla was pesto z selerem, pietruszką i kurkumą – choć proste w przygotowaniu, w smaku jest bardzo wyrafinowane i eleganckie.
WYBUCHOWY GRANAT
Po obiedzie nadszedł czas na ostatni punkt w dzisiejszym menu – lekką sałatkę w sam raz na kolację, w dwóch wariantach smakowych. W pierwszym do selera naciowego dołączamy bataty i sok pomarańczowy w drugim – ananasa i orzechy włoskie
Całość spinają owoce granatu – soczyste, słodko-kwaśne, pełne zdrowia. Zawarte w nich polifenole chronią przed rakiem i chorobami układu krążenia, zmniejszają stany zapalne, a także spowalniają procesy starzenia się organizmu. Warto więc włączyć je do jadłospisu – razem z selerem naciowym, chilli, imbirem i kurkumą, a także całą masą innych warzyw i owoców. To właśnie one powinny stanowić podstawę naszej diety – w tym względzie najnowsze badania potwierdzają intuicje i tradycje od wieków kultywowane w kuchni azjatyckiej.
JESTEŚMY TYM, CO JEMY
Nawet najlepiej zbilansowana dieta nie zastąpi leków, regularnych badań czy konsultacji medycznych, może jednak znacząco poprawić jakość naszego życia, pomóc w budowaniu odporności, przeciwdziałać chorobom. Więcej nawet – powinna dodawać energii, być pretekstem do dobrej zabawy w kuchni, eksperymentów kulinarnych, rozwoju, innego spojrzenia na siebie.
Właśnie tego życzymy sobie i wam! Smacznego!
