Aromatyczne, kolorowe, smaczne, a do tego pełne witamin i minerałów – bez nich nasza kuchnia byłaby po prostu nudna. Przyprawy poprawiają odporność, dbają o układ pokarmowy, działają antybakteryjnie oraz przeciwwirusowo, a do tego pomagają w walce ze zbędnymi kilogramami. Dzisiaj zapraszamy was w podróż do świata przypraw – tych bardziej i mniej znanych. Opowiemy wam o różnych rodzajach ziół, przyprawach korzennych i o tym, jak doprawiać potrawy selerem naciowym. Zasmakujcie w zdrowej kuchni!
SELER NACIOWY DO SMAKU
Wystarczy odrobina selera naciowego, żeby każda potrawa nabrała charakteru. Nasze warzywo do zadań specjalnych usprawnia pracę naczyń krwionośnych oraz przepływ krwi, zmniejsza poziom złego cholesterolu, wspomaga profilaktykę przeciwnowotworową i pobudza mechanizmy odpornościowe organizmu. To skondensowana porcja zdrowia! Jakby tego było mało, seler naciowy jest po prostu pyszny – aromatyczny, wyrazisty, lekko pikantny. Najczęściej chrupiemy go na surowo, dodajemy do koktajli, smoothie oraz smakowitych dań na każdą okazję – od śniadania przez obiad aż do kolacji i deseru .
Nie wszyscy jednak wiedzą, że z selera naciowego szybko i łatwo przygotujemy uniwersalną przyprawę. W jaki sposób? Najpierw siekamy liście selera, wysypujemy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, a następnie suszymy w ciepłym i przewiewnym miejscu lub w piekarniku z termoobiegiem. Po wysuszeniu przyprawę przechowujemy w szczelnym opakowaniu. Przyprawa z liści selera naciowego będzie świetnie komponować się z różnego rodzaju potrawami – zupami, gulaszami, pasztetami czy daniami jarskimi, na przykład z zapiekanymi warzywami.

ZIOŁA ZAMIAST SOLI
Suszone liście selera naciowego, lubczyk, rozmaryn, bazylia, estragon i tymianek ze względu na swój słonawy posmak mogą zastąpić w naszej kuchni sól – a przynajmniej pomóc w jej ograniczaniu. To bardzo ważne zadanie. Nadmiar soli w diecie jest przyczyną nadciśnienia tętniczego, miażdżycy oraz zaburzeń rytmu serca. Zwiększa też ryzyko wystąpienia udaru mózgu albo zachorowania na nowotwór żołądka. Nadmiar – czyli ile? Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dziennie powinniśmy zjadać maksymalnie pięć gram soli (jedną płaską łyżeczkę), tymczasem Polacy spożywają jej średnio aż trzy razy więcej!


Najwięcej soli znajduje się w wysoko przetworzonej żywności, na przykład fast foodach, daniach typu instant, słonych przekąskach oraz gotowych mieszankach przypraw, takich jak kostki rosołowe, vegeta czy maggi. Dlatego warto jak najczęściej samodzielnie przygotowywać swoje posiłki, wybierać dobrej jakości produkty, świeże warzywa i owoce, a potrawy doprawiać naturalnie – ziołami, selerem, czosnkiem, cebulą, szczypiorkiem czy sokiem z cytryny. Dzięki temu będziemy jeść i zdrowo, i smacznie jednocześnie. Przykładem takiego zdrowego posiłku doprawionego ziołami może być nasz pomysł na pyszne siekane kotleciki z indykiem, selerem naciowym oraz ananasem.
PROWANSJA W TWOJEJ KUCHNI
W diecie bezsolnej szczególnie polecana jest kompozycja ziół prowansalskich. Tradycyjnie we Francji w skład tej mieszanki przypraw wchodzi: bazylia, tymianek, oregano, rozmaryn oraz cząber. Każde z tych ziół to moc zdrowia i cennych dla naszego organizmu składników odżywczych. Bazylia poprawia apetyt, reguluje pracę przewodu pokarmowego, pomaga też w walce z nudnościami. Lekko gorzkawy, aromatyczny tymianek doskonale podkreśla smak ciemnych mięs, ziemniaków, zup i leczo. Oregano, czasem nazywane lebiodką, jest spokrewnione z naszym swojskim majerankiem. To świetne źródło witamin C, A, E i K, kwasu foliowego oraz błonnika. Cząber z kolei jest bogaty w potas i żelazo. Sosnowy, korzenny w smaku rozmaryn poziom cukru we krwi, łagodzi bóle żołądka i wspomaga pracę wątroby. Czasami do ziół prowansalskich dodaje się jeszcze liść laurowy, koper, trybulę, miętę albo lawendę.
Zioła prowansalskie są takie, jak cała kuchnia francuska – wyrafinowane, bogate w ciekawe połączenia smakowe, zróżnicowane i przede wszystkim uniwersalne. Będą pasować do serów, mięs, warzyw oraz potraw z grilla, idealnie też podkreślą pikantny charakter selera naciowego. W prowansalskim stylu szczególnie polecamy wam przepis na cukinię faszerowaną selerem, pomidorami, cebulą i czosnkiem, a do tego chrupiące frytki z dipem z suszonych śliwek.
PRZYPRAWY KORZENNE – ALE NIE Z KORZENI Słodkie gwiazdki anyżu, pąki goździków, niteczki szafranu, gałka muszkatołowa, nasiona kardamonu, zmielone łodygi i korzenie kurkumy, cynamon, ziele angielskie – właśnie te przyprawy nazywamy korzennymi. Słyną ze swojego niezwykłego aromatu i bogatego wachlarza smaków. Przyprawy korzenne najczęściej kojarzone są z kuchnią Bliskiego Wchodu i Azji. Pasują zarówno do dań wytrawnych, mięs, kasz, warzyw, roślin strączkowych (soczewica, różne rodzaje fasoli, groch), jak również słodkich wypieków oraz deserów. Ich nazwa pochodzi prawdopodobnie od nazwy Wysp Korzennych (obecnie Moluki), na których oryginalnie uprawiano goździki i gałkę muszkatołową, przyprawy niegdyś cenniejsze od złota. Dzisiaj na szczęście nie trzeba być krezusem, żeby korzystać z dobrodziejstw przypraw korzennych. Jeżeli lubicie selera naciowego w orientalnym wydaniu, zajrzyjcie do naszego przepisu na rozgrzewającą zupę krem z kurkumą, perski specjał khoresht karafs albo zieloną frittatę z gałką muszkatołową. W kuchni orientalnej często używa się również chili, imbiru, sumaku albo wędzonej, sproszkowanej papryki, tak jak na przykład w przepisie na gulasz z chorizo, wołowinę po seczuańsku czy tabouleh z selerem naciowym, sezamem i zatarem.
PRZYPRAWY NA ZDROWIE Tak niepozorne, a jednak tak ważne – trudno wyobrazić sobie kuchnię bez przypraw i ziół. To dzięki nim nasze posiłki fantastycznie pachną i smakują, a do tego są pełne witamin oraz minerałów, wspomagają pracę układu pokarmowego, budują odporność, działają przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Szczypta kolorowego proszku może całkowicie odmienić najnudniejsze nawet danie. Nie bójcie się więc eksperymentów, próbujcie różnych przypraw i bawcie się przy tym dobrze.